piątek, 14 marca 2014

Border Collie - siódmy tydzień

Tak trochę na pożegnanie…

Gdyż moje borderowe dzieci powoli wychodzą do nowych domów. Zamieszczam filmiki z naszych spacerków po podwórzu. Zaznaczam, że choć wygląda to niewinnie i słodko to obcowanie tak małych szczeniąt z tak małym dzieckiem jak mój Oskar wymaga wielkiej uwagi i konsekwencji w postępowaniu z obydwoma stronami. Można pozwolić na taki kontakt, ale absolutnie od nas zależy to czy żadnemu nie stanie się krzywda, bo to tak naprawdę to jest po prostu gromadka małych dzieci. Filmiki mogą zachęcić do kontaktów dziecka z psem, dlatego zwracam uwagę na drugą stronę medalu, czyli pracę nad dzieckiem i nad psami, której może nie widać, ale ona cały czas się odbywa. Proszę również pamiętać, że moje dziecko wychowuje się z psami i już instynktowni wie jak się zachowywać.

Z przyjemniejszych uwagJ proszę zwrócić uwagę na to, że Oskarek „gotuje” zupkę, a konkretnie jak się wyraził na jednym z filmików – grysik (jego ulubione danie obiadowe to rosół z grysikiem) dla pieskówJ A i jeszcze jedno wyjaśnienie, Oskar mówi na pieski aje (jeden to aja, a wiele aje), mówi tak gdyż pierwsze imię psa które poznał to Maja (York mojej mamy) i tak już zostało, mamy zatem małego, jak go nazywam „tańczącego z ajami”J

Godne obserwacji jest też zachowanie psów w stadzie i to jak matka dba o bezpieczeństwo swoich maluchów. Zdawać by się mogło, że Abi nie zważa na swoje dzieci i beztrosko bawi się patykiem, ale jak widać na kilku ujęciach gdy tylko Jeffrey zaczyna bawić się ze szczeniakami zbyt „ostro” czujna mama od razu go upominaJ


Enjoy…



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz