Maluchy skończyły już trzeci tydzień i powoli wchodzą w
czwarty, który skończą w najbliższy czwartek. Jest to więc początek ich
kojarzenia świata w sposób trochę bardziej aktywny. Zaczynają się już poruszać
i skubać po mordkach. Zaczynają też jeść rozmoczone jedzonko. Wciąż baaardzo
dużo śpią ale powoli ich życie nabiera tempa. W przyszłym tygodniu zamieszczę
wagę i relację z pierwszego spacerku gdyż pogoda dopisuje i powoli zacznę je
zabierać na poznawanie świata zewnętrznego. Dodam również, że Rossa nie jest
zbyt zaborczą mamą przy tym miocie i socjalizacja ze stadem już w zasadzie się
zaczyna. Diego i Dumka dzielnie pilnują wejścia do gniazda sygnalizując
solidarnie z Rossą, że na przykład drzwi się zamknęły i trzeba wpuścić mamę,
natomiast Suzi…. No jak to Suzi nasza niania (dla tych co nie wiedzą Suzi ma w zwyczaju
kochać i niańczyć wszystkie dzieci jakie urodzą się w naszej hodowli;) jak
zwykle korzystając z przychylności zmęczonej mamy wykorzystała moment by choć
na chwilę poprzytulać się do maluszków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz