Dzisiaj byłam świadkiem bardzo ciekawego zdarzenia. Podczas
gdy mama Dumka wyszła na spacer, a ja zabrałam się do zmieniania „pościeli”
szczeniaczków, ciocia Suzi korzystając z nieobecności Dumki nieśmiało
przyszła przyjrzeć się tym piszczącym kuleczkom, które intrygowały ją już od
dłuższego czasu. Najpierw delikatnie obwąchała
maluszki, spoglądając co chwila na mnie jakby chciała zapytać „czy można?”J potem bardzo powoli weszła
do koszyka, zaczęła wylizywać szczeniaczki i ostatecznie położyła się z nimi,
przybierając przy tym dokładnie taką pozycję jaką suki przybierają podczas
karmienia. Dodam, że Suzi to bardzo młoda sunia i nie miała jeszcze nigdy
swoich własnych dzieci. Widok naprawdę uroczy i niezwykły. Pod spodem kilka
zdjęć z, a także zdjęcia z Suzi i na końcu krótki filmik na którym udało mi się
uchwycić tą magiczną chwilęJ
maluszki co prawda się nie najadły ale dzielnie poszukiwały mleczka u nowej
opiekunkiJ
Na zakończenie jeszcze postękująca gromadkaJ